Z
okazji Narodowego Dnia Pamięci,,Żołnierzy Wyklętych”
dnia,4 marca 2014r.w Zespole Szkół
Grabowo -Wałdyki odbyła się lekcja historii z Ewą Rzeszutko autorką książki pt. ,,Partyzanci znad Welu, Brynicy, Wkry i Drwęcy”.Także wystąpił pan Piotr Rydel - przewodniczący Komitetu Upamiętniającego Żołnierzy Wyklętych na Ziemi Lubawskiej,bratanek Józefa Rydla, który zginął w akcji partyzanckiej.
dnia,4 marca 2014r.w Zespole Szkół
Grabowo -Wałdyki odbyła się lekcja historii z Ewą Rzeszutko autorką książki pt. ,,Partyzanci znad Welu, Brynicy, Wkry i Drwęcy”.Także wystąpił pan Piotr Rydel - przewodniczący Komitetu Upamiętniającego Żołnierzy Wyklętych na Ziemi Lubawskiej,bratanek Józefa Rydla, który zginął w akcji partyzanckiej.
Autorka
odniosła się do pamięci „Sowy”, „Wilka”,
„Zjawy” i „Cichego”, a także dziesiątek tysięcy „Żołnierzy Wyklętych”- ofiar
stalinowskich prześladowań: więzionych, przetrzymywanych w obozach pracy, upokarzanych za pomocą brutalnych tortur przez
UB-owców. Pani Ewa Rzeszutko mówiła o partyzantach
Polski podziemnej, którzy walczyli z sowietyzacją Polski - sowietyzacja, która
narzucała Polakom po drugiej wojnie jak ma funkcjonować w Polsce:
administracja, szkolnictwo, kultura itd. Ewa Rzeszutko podkreśliła jaki spotkał
los młodych chłopców z podziemia; ginęli torturowani w głębi ubeckich
więzieniach za to, że bronili polskich wartości jak: Bóg, Honor, Ojczyzna. Natomiast
pan Piotr Rydel mówił jaki opór stawiał
IPN w Gdańsku, aby móc otrzymać akta w
sprawie wuja, który zginął w akcji
partyzanckiej.
Całość
poprowadził Sławomir Szczawiński – Dyrektor Zespołu Szkół Grabowo - Wałdyki.
Autentyczny list do Matki - Żołnierza Niezłomnego.
Ostatni list do Matki
Piszę do Ciebie Mamo, bo wiem że klęcząc prosisz Boga
o syna i o zmiłowanie, bo wielka w sercu Twoim trwoga.
Nie płacz Mateczko, nie płacz proszę - czas jest lekarstwem co leczy rany,
bo za dni kilka przyjdzie pismo, że „wyrok został wykonany" .
Ja nie rozpaczam, choć się boję a w sercu taka miłość płonie.
Więc klęczę u nóg Twoich Mamo, całując spracowane dłonie.
Nie płacz Mateczko, muszę przejść te siedem schodów do piwnicy,
nieść moje osiemnaście lat, aby nie wlekli mnie strażnicy.
Kocham cię Matuś, słońce, wiatr i łopot żagli na jeziorze
i pierwszych pocałunków smak i kiedy jest wzburzone morze !
Umierać jest mi strasznie żal, przysięgam na mą biedną duszę,
tak trudno przejść te siedem schodów, a przecież przejść je muszę !!!!
Więc jeśli kiedyś WRÓCI POLSKA!!! to niech się za nas ktoś upomni.
Żegnaj Mateczko, muszę kończyć, klucz zgrzyta w zamku .........idą po mnie !!!
Autor: /DMPB/
Autentyczny list do Matki - Żołnierza Niezłomnego.
Ostatni list do Matki
Piszę do Ciebie Mamo, bo wiem że klęcząc prosisz Boga
o syna i o zmiłowanie, bo wielka w sercu Twoim trwoga.
Nie płacz Mateczko, nie płacz proszę - czas jest lekarstwem co leczy rany,
bo za dni kilka przyjdzie pismo, że „wyrok został wykonany" .
Ja nie rozpaczam, choć się boję a w sercu taka miłość płonie.
Więc klęczę u nóg Twoich Mamo, całując spracowane dłonie.
Nie płacz Mateczko, muszę przejść te siedem schodów do piwnicy,
nieść moje osiemnaście lat, aby nie wlekli mnie strażnicy.
Kocham cię Matuś, słońce, wiatr i łopot żagli na jeziorze
i pierwszych pocałunków smak i kiedy jest wzburzone morze !
Umierać jest mi strasznie żal, przysięgam na mą biedną duszę,
tak trudno przejść te siedem schodów, a przecież przejść je muszę !!!!
Więc jeśli kiedyś WRÓCI POLSKA!!! to niech się za nas ktoś upomni.
Żegnaj Mateczko, muszę kończyć, klucz zgrzyta w zamku .........idą po mnie !!!
Autor: /DMPB/