W HOŁDZIE NIEZŁOMNYM
W miniony piątek 27 lutego w Zespole Szkół w Kazanicach, w ramach gminnych obchodów Narodowego Dnia Pamięci„ŻołnierzyWyklętych”, odbyło się spotkanie z Ewą Rzeszutko, autorką książki „Partyzanci znad Welu, Brynicy, Wkry i Drwęcy” oraz doktorem Markiem Szymaniakiem, głównym specjalistą z Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu.
Spotkanie
rozpoczęła część wprowadzająca przygotowana przez nauczycieli i uczniów ZS w
Kazanicach. Wprowadzenie historyczne przedstawiła nauczycielka miejscowej
szkoły Mirosława Ruczyńska-Sokołowska,
a patriotyczne wiersze recytowały uczennice kl.III gimnazjum Natalia Ziółkowska i Natalia Kłosowska. Całość
poprowadziła Małgorzata Szymańska, wicedyrektor
szkoły.
WYKLĘCI I ZAPOMNIANI
Doktor Marek Szymaniak z bydgoskiego oddziału IPN, w
kilku słowach nakreślił kontekst historyczny oraz genezę powstania oddziałów
niepodległościowych. – Powojenna konspiracja niepodległościowa była – aż do
powstania Solidarności – najliczniejszą formą zorganizowanego oporu
społeczeństwa polskiego wobec narzuconej sowieckiej władzy – mówił. W roku największej aktywności
zbrojnego podziemia, 1945, działało w nim bezpośrednio 150-200 tys.
konspiratorów, zgrupowanych w oddziałach o bardzo różnej orientacji. Koniec działalności partyzantki przypadł na rok 1963,w którym został zabity
ostatni żołnierz Niezłomny Józef
Franczak, ps. „Lalek”. – Dopiero po
1989 r. bez konsekwencji można było już mówić o Żołnierzach Niezłomnych – dodał.
HISTORIA LOKALNIE
O szczegółach wkroczenia Armii Czerwonej do Lidzbarka Welskiego i na
teren Ziemi Lubawskiej opowiedziała Ewa Rzeszutko. – Sowieci przygotowali obóz
w Działdowie, gdzie mordowali AK-owców i cywilów. Podpalali budynek za
budynkiem, gwałcili i rabowali. Tego nie mogła znieść partyzantka
niepodległościowa. Tak powstał, na początku sześcioosobowy, oddział pod dowództwem
majora Pawła Nowakowskiego – mówiła.Ewa Rzeszutko przypomniała także o oddziale Borożyńskiego, który
odpierał Armię Czerwoną na Ziemi Lubawskiej, m.in. w Targowisku czy w
Sampławie. Po spotkaniu autorka odwiedziła cmentarz komunalny w Lubawie, na
którym w anonimowym grobie pochowany jest Wacław Borożyńki. – Do dziś nie
wiemy, gdzie leżą jego szczątki. W Kełpinach, Nowym Mieście Lubawskim czy
innych miejscowościach Niezłomni mają już swoje groby i można czcić ich pamięć.
Warto o tym pomyśleć też w Lubawie., np. umieszczając imiona i nazwiska Niezłomnych
na pniu drzewa na cmentarzu – zaproponowała.
OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
Zarówno Ewa Rzeszutko jak i dr Marek
Szymaniak podziękowali za możliwość spotkania z młodzieżą oraz zaapelowali o
kontynuowanie pamięci o Żołnierzach Wyklętych.
Gośćmi
spotkania byli także: wice wójt Marian Licznerski, wice prezes Stowarzyszenia
Miłośników Ziemi Lubawskiej Piotr Rydel bratanek żołnierza Niezłomnego, ks.
Szczepan Modliborski z parafii Kazanice, ks. dr Marcin Staniszewski z Lubawy,
ks. Jerzy Hirsz, radni, nauczyciele mieszkańcy oraz młodzież gimnazjalna z
Zespołu Szkół w Kazanicach.
Organizatorzy : Gmina Wiejska Lubawa, ZS w Kazanicach, Biblioteka Publiczna Gminy Lubawa w Rożentalu.
Organizatorzy : Gmina Wiejska Lubawa, ZS w Kazanicach, Biblioteka Publiczna Gminy Lubawa w Rożentalu.