,,Polacy nie są upamiętniani w oficjalny sposób w czasie centralnych uroczystości transmitowanych na całe Niemcy i wiele innych krajów,to trzeba się o nich upomnieć..’’
JESTEŚCIE TYLKO
NUMEREM – TYLE ZNACZYŁ POLAK
DLA NIEMCÓW
,,To jest obóz
koncentracyjny – to jest obóz śmierci i zniszczenia. Nie myślcie, że jesteście ludźmi,
swoje człowieczeństwo zostawiliście za bramą niewoli. Wy nie jesteście ani zwierzęciem
[...] ani rzeczą, bo rzecz ma swoją wartość, rzecz się oszczędza, konserwuje. Wy
jesteście tylko tym, co na waszych piersiach jest wypisane – jesteście tylko NUMEREM. Numer nie czuje,
nie myśli, można go w każdej chwili wytrzeć zmienić. Nie macie żadnego prawa do
życia. W każdej chwili wasz numer życie może pochłonąć ognista gardziel
molocha-krematorium’’.
Dachau - 14 kwietnia 1945r. Heinrich Himmler wydał
rozkaz zniszczenia
Polaków
ze szczególnym okrucieństwem, w tym księży
Dr Anna Jagodzińska – ,,Jesteście
tylko numerem”,2015
29 kwietnia 1945
r. do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau
wkroczył oddział Armii Amerykańskiej, który wyzwolił
więźniów. Pierwszym żołnierzem, który przekroczył bramę obozową, był Amerykanin
polskiego pochodzenia
,,Muzeum w
Dachau nie eksponowało specjalnie faktu tak licznej obecności Polaków wśród
ofiar niemieckiego holocaustu. O prawdę historyczną nie występowały także
władze komunistyczne PRL, które pozwalały pisać o niemieckich obozach
koncentracyjnych, ale zwalczając Kościół katolicki, starały się zacierać skalę
tragedii, jaka dotknęła polskie duchowieństwo w czasie II wojny światowej...
Dopiero w 1970r. polscy kapłani, więźniowie
Dachau, przywieźli do obozu pamiątkową
tablicę z
napisem: ,,W ponurych latach 1939-1945 przebywało w tym obozie 35.606 Polaków,
w tym Duchownych 1.777. Zginęło 10.000 – w tym Duchownych 868...”
,,Niestety, do tej tablicy znajdującej się
na tyłach Kaplicy Śmiertelnego Lęku Pana
Jezusa dociera niewiele osób, a po likwidacji Sali Pamiątek tablica
informacyjna o polskich ofiarach zbrodni niemieckich została zdjęta i
przeniesiona do mało znaczącego pomieszczenia, gdzie stoi na podłodze oparta o
ścianę ’’.
Adam Kruczek – ,,Niewygodna pamięć”,2015r.
DWA MIESIĄCE
ŻYCIA
,,KZ Dachau z
dwóch powodów zasługuje na szczególną uwagę: był najstarszym,
istniejącym od
1933r., obozem koncentracyjnym, traktowany przez Niemców jako wzorcowy
(Musterlager) dla powstających obozów na terenie Niemiec i okupowanych krajów
Europy, w którym szkolono kadry esesmanów dla innych obozów. Tutaj odbywali
praktykę tacy przestępcy wojenni i sprawcy zagłady milionów ofiar niemieckich,
jak Adolf Eichmann i Rudolf Hoess.
Obóz
stał się miejscem męczeństwa duchowieństwa katolickiego z całej podbitej
Europy, przede wszystkim księży polskich, prześladowanych od początku okupacji
ze
szczególną zawziętością
i nienawiścią...
W Dachau uwięziono około 2720 duchownych, w tym 1777 polskich księży, z których zginęło 868 ( na 1030 zmarłych).
Między współwięźniami Polakami mówiono w
obozach koncentracyjnych: ,,Jak to dobrze nie być księdzem” – gdyż właśnie
księża byli najbardziej eksterminowaną grupą polską.
Polski kapłan w niemieckim obozie
koncentracyjnym miał prawo żyć tylko dwa miesiące. Ksiądz Józef Kowalski,
salezjanin, więzień Auschwitz, został zakatowany przez kapo Seppa za posiadanie
różańca.
Kapo rzucił różaniec na ziemie i kazał ks. Kowalskiemu podeptać go, grożąc w przypadku odmowy śmiercią. Kapłan nie zbezcześcił różańca i został
potwornie skatowany. Gdy poraniony, ubłocony i wyczerpany wysiłkiem woli
ukląkł i zaczął się głośno modlić, jeden
z kapo uderzył go styliskiem łopaty w głowę, po czym wrzucono go do kadzi z
fekaliami. Agonia trwała trzy godziny.
,,Unicestwienie polskich księży odbywało się poprzez ciężką
pracę, głodowe racje żywnościowe, sadyzm, kary, brak odzieży, bark opieki
lekarskiej, choroby, rozstrzeliwanie, transporty ,,inwalidów’’- trwające do
grudnia 1944r. Chorych, starców, niezdolnych do pracy. Wywożono na zagazowanie
do Zamku Hartheim koło Linzu w Austrii lub zabijano spalinami samochodowymi w
specjalnie w tym celu przygotowywanych autobusach nazywanych przez więźniów
,,skrzyniami śmierci”.
Dr Anna Jagodzińska – ,,Dwa miesiące
życia”,2015
Do obozu w Potulicach masowo wywożono z
Lubawy i okolicy
W czasie II wojny z terenu dzisiejszej Gminy Lubawa i miasta wywożono przymusowo całe rodziny,matki z dziećmi do niemieckiego obozu zagłady w Potulicach. Jeszcze żyją osoby i wspominają, że wtedy dostaliśmy numery w obozie, a następnie nieludzko byliśmy traktowani (brak żywności, choroby, wszy, deszcz, mróz, zimno w barakach). Do lasu na jagody mogły pójść dzieci rosyjskie, ale nie my. Pamiętam jak Niemiec wytracił mi jajko z kieszeni,które wcześniej wzięła mama z domu i włożyła ukradkiem do mojej kieszeni. Moja mama Maria w obozie wolała nie zjeść sama, a dać mnie i siostrze..".
Wspomina Teresa z Lubawy
Była więźniarka pozywa
niemiecką gazetę za "polskie obozy zagłady"
,,
.. do obozu została wywieziona w 1941 roku z Pomorza razem
z rodzicami i czwórką młodszego rodzeństwa. Miała wtedy 11 lat. Jak
powiedziała, użycie przez niemiecki tygodnik ,,Fokus" określenia "polski obóz
zagłady" bardzo ją zabolało i narusza jej godność narodową. Dodała,
że do obozu została wywieziona w 1941 roku z Pomorza razem
z rodzicami i czwórką młodszego rodzeństwa. Miała wtedy 11 lat...W
czasie okupacji bardzo cierpieliśmy, moja rodzina została przez Niemców
zniszczona. Rodzeństwo zginęło w obozie, z pięciorga dzieci tylko ja
jedna ocalałam.Przeżyłam chyba po to,żeby dawać świadectwo prawdzie -
stwierdziła".
Janina Luberda-Zapaśnik,emerytowana lekarka z Olsztyna,12 czerwca 2013
WARTO
PRZECZYTAĆ
Źródłem są
wybrane fragmenty artykułów:
- Nasz
Dziennik – artykuł z dnia,29.04.2015r. ,,Śmierć za różaniec”- dr Anna
Jagodzińska.
- Nasz
Dziennik - artykuł z dnia,29.04.2015r. ,,Dachau bez Polaków” - Adam Kruczek.
- Internet - Wojciech
Kryński - ,,Była więźniarka pozywa niemiecką gazetę za”(polskie obozy zagłady), Janina Luberda-Zapaśnik,emerytowana lekarka z Olsztyna,12 czerwca 2013.