poniedziałek, 21 października 2019

W 35.rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki - Zbrodnia,która nigdy nie została rozliczona

,, Na sekundę głos mi się załamał, gdy opowiedziałem o lekarce, której pacjent w godzinę śmierci przysięgał, że widział księdza Jerzego żywego – skatowanego, ale wciąż żywego – 21 października 1984 roku, a więc dwa dni po oficjalnej dacie jego śmierci, który zaklinał powierniczkę tajemnicy, by nie pozwoliła jej umrzeć wraz z nim”

Mija 35 lat od dnia, w którym ksiądz Jerzy Popiełuszko został bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.Duszpasterz oddany Bogu i człowiekowi -  kapelan "Solidarności". Do dziś nie wiadomo jakie były okoliczności i data  śmierci ks. Jerzego – Pojawia się szereg niespójności i wątpliwości.Na te pytania, odpowiecie sobie drodzy czytelnicy w publikacjach dziennikarzy śledczych; Wojciecha Sumlińskiego i Zbigniewa Branacha. Książki są do wypożyczenia w bibliotekach publicznych gminy wiejskiej w : Rożentalu, Prątnicy, Byszwałdzie.


,,Opowiedziałem o spotkaniach z osobami, które przez kilkanaście lat z nikim nie dzieliły się informacjami o tym co widziały i co przeżyły w tej sprawie. Mówiłem o szantażowaniu i niszczeniu innych osób, które miały wiedzę i zapłaciły za nią wysoką cenę, niekiedy najwyższą z możliwych, opowiedziałem o ludzkich łzach i ludzkim cierpieniu. Na sekundę głos mi się załamał, gdy opowiedziałem o lekarce, której pacjent w godzinę śmierci przysięgał, że widział księdza Jerzego żywego – skatowanego, ale wciąż żywego – 21 października 1984 roku, a więc dwa dni po oficjalnej dacie jego śmierci, który zaklinał powierniczkę tajemnicy, by nie pozwoliła jej umrzeć wraz z nim”. Cytat pochodzi z książki pt. ,,Lobotomia”- Wojciecha Sumlińskiego. 








Autor:/L.E.M./